czwartek, 3 stycznia 2013

i od nowa

.....bez postanowień noworocznych i bez podsumowań...nie lubię i już. Nowy Roczek nowe pomysły i tyle.
Kocham czapki i czapeczki i nic na to nie poradzę. najlepiej ciepłe  z wełny 100% i to kolorowej...bo lubię...nigdy czarnej czapki...bo nie lubię......
zrobione juz jakis czas temu nawet noszone niektóre...a dla jednej, jeszcze nie wiem dla której mam inne przeznaczenie:)))))) zupełnie inne
Wełenka przytaszczona z kraju północnego...ta cekinowa tez...ponoć gdzieś w naszych pasmanteriach netowych tez jest do kupienia..... ja mam mazańca czerwono-czarnego







zielona robiona ze wzoru chyba z Sabriny...pompon można odpinać jest z lisuuu..cieplutka i bardziej soczystego koloru niz na zdjatkach..trudno




cekinowe...czarno-czerwona w warkoczyki bo wełenka raczej rozciagliwa......taka na bogato...sylwestrowo bo niej jeszcze w tych samych barwach kooominek





gatunek wełny ten sam co zielona....niestety aparat klamie bo kolor bardziej soczysty...no trudno...model poopy w noszeniu kochany:)))))




i jeszcze poopy mieszana z resztek zrobiona:)))))) tez cieplutka i nawet jestem z niej zadowolona , że taka kolorowa:))))))...teraz raczej na mrozy czekam...chociaz dzisiaj u nas za oknem +8C toz to wariacja jaka:)))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz