wtorek, 25 czerwca 2013

wyprawa na Kresy

Przyznaje się bez bicia, że pierwszy raz w życiu tak daleko na wschodnia stronę Polski dotarłam. Pięknie to przyznać muszę.........i jakby z innego świata. Bez pędu zaganiania...taki spokój:)))))
Na rynku w Białymstoku super wygoda i pomysł przecudny.........w ogródkach jordanowskich przy temperaturarzu powyżej 28 C a było wieczorkiem nawet 32C włączano wentylatorki...no pomysł na 5+...kocyki do okrycia to już norma ale wentylatory dość ogromniaste widzę po raz pierwszy:)))) gratulacje Bialystoku

 Na rynku napotkaliśmy na zjazd katarynek...no super po prostu....usiadlim my sobie na piwku u  "kudłatego" a katarynki grały:))))

 a w sobotę od rana zwiedzanie a raczej poznawanie tamtych terenów. Zaskoczyły mnie 2 rzeczy....po pierwsze ten spokój i cisza a po drugie to możliwość egzystowania obok siebie w obrębie wioski różnych religii...chrześcijaństwa prawosławia , judaizmu i islamu.

 domek prywatny ...że prawosławny bardziej...na bogato przyozdobiony


 cerkiew prawosławna, niestety do zwiedzania udostępniona tylko z przewodnikiem i w określonych godzinach ...a nas czas gonił
 chwilka na odpoczynek bo upał nieziemski.....34C na zegarze...nie żebym marudziła..ale ciepło było
 Muzułmański cmentarz
 i jeden z niewielu w kraju Meczetów
 dzięki Imamowi  tutejszej "parafi" dowiedziałam się naprawdę wielu ciekawych rzeczy o tej religii.....Bardzo miły człowiek w bardzo prosty i nieskrepowany sposób opowiadający o swojej religii ( tak na marginesie ja nie wiele o niej wiedziałam oprócz tego , że to beee ludzie i beee religia...religia terrrorystów- nie jest to prawda))
 Jeden z tatarskich przysmaków..pyszny był...to taki placek ze srem:)))
 a wieczorkiem gwóźdź programy Filharmonia Podlaska i "Upiór w operze" no zachwuconooo jestem spektaklem suuuuper, polecam każdemu cos pikneg
 aktor spektaklu...zyrandol , który najpierw pojechał do góry a potem z impetem w dół......
 no i Filharmonia z zewnatrz
 a tu żydowska synagoga




Było super i cudownie , każdemu kto jeszcze nie byl w tamtych stronach polecam barrrrdzo...a cały Wschód serdecznie pozdrawiam
...a jeszcze jedno....prawda okazały sie pogłoski o weselach na wschodzie.....oj się dzieje sie dzieje.....

środa, 12 czerwca 2013

Tommy z resztek:)))

Coś z tymi resztkami trzeba robić......no przecież nie wyrzucę cudnej przędzy...no i takim oto sposobem powstają  Resztkowce:)))))))
Ten to bidna imitacja Tommiego  H:)))))






Resztki po marynarskim cwetruniu i sukienusi zaczętej w zeszłym roku w maju , skończonej we wrzesniu i terrra czekajacej w kolejku do zdjątek.......
Tommy zrobiony bez ani ciut szwa....toooo lubie. Robiony od dołu...to odmiana :))))) na okrąglo.....nic nowego:))))...paski powstawały tak jak sie włóczka kończyła...czyli bez planu.A jak juz zabraklo białej i granatowej to w ruch poszla czerwona...i już oto jest






Resztki z adriafila..cuuudo

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Pomyłka

...moja żona ma na drugie Pomyłka......ale tu nie o taka chodzi. Włóczka zamówiona z netu...z jakiejś mało mi znanej pasmanterii miała być pomarańczowa...powtarzam pomarańczowa...a jest ceglasta jaka....taka byle jaka.....raczej mdła:))))) no co zrobić rok przeleżała w najczarniejszej dziurze ...i wylazła....przecież nie wywalę....no i powstała Pomyłka....

 bluzunia powstała bez liczenia na tzw OKO......robiona od góry tradycyjnie reglanem.......z przodu małe rozcięcie...z tyłku ozdoba w postaci ażurowego prostego wzoru

 Robiona bezstresowo...albo sie uda albo nie.....

 w miarę jestem zadowolona.....ale chyba troszku za długa wyszła:))))) trudno