wtorek, 16 czerwca 2015

znowu z resztek

Jakoś tak się dzieje, że obojetnie jak zrobie wyliczenia to i tak zostanie mi troche włóczki. Chociaz lepiej jak zostaje niz miałoby zabraknąć. Ten sweterek powstał z resztek szarego zeszlorocznego, czerwonego jeszcze nie obfoconego i fiordowego wiosennego. Z pomieszanie z poplątaniem powstal o taki..
 Robiony bez wzoru z "głowy" nie wymagał myslenia i częstego zerkania:)) Ścieg francuzki, robiony od gory bezszwowo
 Bond jak zwykle udaje , że nie rozumie słowa nie dotykaj, nie wolno:)))
 musial po swojemu dzieło wytarmosić
 Sweterek dośc długo czekał na sesje..a bo to za gorąca, a bo to za zimno, za deszczowo i za wietrznie...No trudno jak sie mieszka nad morzem to zawsze wieje...
 Wyszedł taki oversize...dość długi ale taki mial byc w zamyśle. Potrzebowalo sweterka nie malenkiego tylko takiego co i pod niego ubiore bluzke czy koszule taki luzniejszy mial byc , ze jak z Vespi do lasu pójde to mi zimno w nerki:)))) nie będzie..no taki 100% zwyklak

 Kolory łaczone przypadkowo, bez planu ale z efektu jestem zadowolona
 Dekold w dosc duze V
 Rękawki reglanowe
 Jedyne udziwnienie i ozdoba to wrabiane maleńkie kieszonki przy ściągaczu, robione kontrastowym kolorem

 Po wypraniu leciuteńko sie wyciagnał ale nie widze w tym problemu..miał byc duzy

 Pozdrawiam

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Truskawkowe wariacje

Uwielbiam, uwielbiam truskawki, teraz jest sezon wiec pochłaniam ogromne ilości, ale żeby troszke smaku zachować na potem  robię dżemiki. W zeszłym roku robiłam tylko truskawki same samiutenkie. W tym roku oszalalam  na tle wariacji truskawkowych. Powstały juz truskawki ze świeżą mięta ....niebo w gębie a teraz pora na....
 truskawki z bazylia:)))) że niby nie pasuje ? oj pasuje pasuje ...a jak pachnie
 do "gara" poszła cała bazylia ..ale i tak chyba troszke mało:)))posiekana drobniutko, do tego sok z 2 limonek:)))
 "gospodyni" w fartuszku ,żeby sie nie obfajdała
 teraz 1 kg truskawek
 zmiksowanych ale nie na miazge , na takie wieksze kawałki
 i 20 minut w temperaturze 100C
 słoiczki juz czekaja...czekały czekaly i sie doczekaly
Nastepnym razem dam więcej bazylii i dorzuce 5 minut przed koncem:)))) pychota
teraz bedą czekały na takiego jednego co je lubi:))))

sobota, 13 czerwca 2015

Uwolnic druty

Praktycznie cały maj upłynąl mi na akcji...."uwolnic druty". Miałam pozaczynane 3 sweterki i jakoś nie mogłam z miejsca ruszyć. A tu Majdarling obiecał, że zabierze na targi do Berlina..no wiadomo jak targi to i zakupy..a jak zakupy to potrzebne będą druty. Wiec dziergały sie swetrunie dziergały..aż się wydziergały
Jeszcze nieobfocone bo nadworny fotograf wyjechał..ale pomaleńku powoleńku
W berlinie nabylam droga zakupu same cuda i dziwy i nawet juz jedna letnia bluzunia jest machnieta..ale najpierw zajawka na zaległości
 zawsze zostana jakies resztki więc  tym razem wykorzystane do ostatniego metra:)

 Bond jak zawsze pomocny:)
 ty sie sam robi:) kaptur, i  poniżej już przyszyte guziki