środa, 30 lipca 2014

znowu po marynarsku....

No i co poradze , że znowu po marynarsku....obciążona genetycznie tym jestem...no bo jak sie mieszka nad morzem...to co po góralsku ma być:))))
 tak wyglada oryginał....niby nic a jednak......i tak zainspirowana zaczełam czynic to-to
 z poprzedniego swetrunia ostała mi sie resztówka bialego bambusa.....i to taka calkiem spora, czerwoneh bawelny zawsze u mnie dostatek...wiec polączyłam i dodalam niebieskiego troszunikę.....ociupinkę..
I powstało moje marynarskie........ilości włóczki nie pamiętam ale nie specjalnie duzo..bo to takie maleństwo..inaczej wykończyłam ramiączka....
 bluzunia miała premiere w weekend..w miescie moim Gdyni..gdzie to najechalo 860.000 ludzi z kierunków roznych coby pooglądac Red Bull Air Race......cudo...
 po bulwarze nadmorskim gdzie zazwyczaj jeżdze rowerkiem przejść nie mozna było...tu zdjęcia przed impreza wiec jeszcze jako-tako luźnawo:)))))
  Żar z nieba sie lal wiec moja mina lekutko pomarszczona i ugotowana:)))))))
 Pokazy super...wszystcy mamy nadzieję, że to bedzie impreza cykliczna:)))))
 ....jeny ile narodu...az głowa boli:))))))
 tu malenkie zdjątko ....samoloty latały na wystokości około 10 metrów od tafli wody więc widocznośc była doskonała:)))
 Zrezygnowalam z żeglarskiego sznurka jako ramiączek jak w oryginale.....i robiłam szydłem takie to-to
 Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle dzięki wielkie fotografu:))))

czwartek, 10 lipca 2014

Teatr na żaglach:)

Lato ...lato wszędzie.........huuuura wreszcie cieplo, słońce i LATO
ten dośc przewrotny tytul posta.....cóz znaczyc może.......otóż...
 W Gdyni jak co roku teatr Miejski organizuje cykl przedstawień pod gołym miebem w Orłowie na plaży...to taki rodzynek teatralny...a przez przypadek doczytałam, że w lipcu 2 razy ino tylko przedstawienia sztuki Guntera Grassa- Idąc rakiem- odbywac sie będa na a raczej pod pokładem żaglowca "Daru Pomorza"...no to jak nie iśc jak iść...Sztuke polecam z czystym sumieniem.......Na widowni fuuul brak jednego wolnego miejsca....a miejs tylko70? i co ? można ? można
 Tak cudnie bulwar nadmorski pomalowano...pewnie juz jakis czas temu...ale jakos sie nie składało żeby tam pospacerować...wiadomo za daleko mam:))))
 Sweretek jak na okoliczności przyrody przystało znowu w marynarskim stylu........, że znowu?...a co? w końcu mieszkam nad morzem

 Kolorki biało-granatowe. Swetrunie pierwszy raz wręcz eksperymentalnie robiony nowa dla mnie metodą...
O niej później....znaczy o metodzie
 wlóczka to bawełna z bambusem:))))) miła i w robocie i w noszeniu
 Włóczka wyjatkowo wydajna....robilam juz z niej inny marynarski swetrunio...wyszły 2 motki jeden biały i jeden granatowy


 Zapraszający widok .....przedstawienie......
 fason sweterko bardzo mi odpowiada...i napewno jeszcze takiego popełnę:))))


Bardzo dziekuje fotografowi:)))))) Pozdrawiam

wtorek, 1 lipca 2014

Niebieski melanż

Mogłoby się wydawać , że sweterek ten powstał w radości słońcu i prostocie.....o nie... rodził sie w bólach.
 Kłębuszki na niego dotarły do mnie juz prawie rok temu....ale  jakoś nie miałam planu co z tych kłębuszków zrobić..... Robiłam...prułam i tak w kółko...pojedyncza nitka jakos mi za cieńko było ......
 Pogoda dosyc przyjemna była w maju...bo wtedy powstawał...i własciwie same siedzenie na słoneczku bylo przyjemne więc to prucie mało mnie obchodziło......kawka,.... słoneczko...druty...o
 Dopiero po jakims czasie jak pokręciłam wkoło paluszka dwa kolory razem...olśnilo mnie....o to będzie to czego szukam.....
 ...i od tech momentu poszło juz gładko i prosto...tak jak sam sweterek. Robiony od góry.....oczkami lewymi
 Kieszonki na prawo...robione od razu, wrabiane
 W plisie ..przyznaje bez bicia zapomniałam zrobic dziurek na guziczki...ale i na to znalazł sie sposób...przyszyłam duże zatrzaski w liczbie trzech sztuk..

 Ile włóczki na niego poszlo ..przyznaje nie wiem...zamówiłam bezwagowo..znaczy nie w motkach po 50 czy 100g tylko jakos tak inaczej....a że juz jakis czas temu to ....skleroza ...skleroza
 Sklad to wełna pół na pół z bawełna...milaste bardzo
 Na swoja sesje fotograficzna musial troszkę poczekac bo od dobrych paru dni caly czas pogoda do bani...dzisiaj troche łyse wylazlo i poświeciło to i sie udało
 Nosi sie go super i wiem już , że sie polubimy na te chłodne letnie dni
 Po praniu nic sie z nim nie dzieje....czyli wszystko OK