czwartek, 30 września 2010

nocna robota

Teraz z innej beczki....Przez 2 dni ciągle lało i lało i spotkało mnie coś czego się nigdy nie spodziewałam. Zalało...no nie całkiem zalało tylko wywaliło studzienkę w piwnicy i woda po ścianach cieknie ale zawsze. Nie jest to taka powódz jak na południu Polski ale zrozumiałam co ci ludzie czują, masakra normalnie. Nigdy by się to nie stało gdyby "ktoś" wcześniej pomyślał i zrobił cos co trzeba było zrobić...ale co tam nie każdy ma rozumek. Najpierw przyjechali od kanalizy ale sie okazało , że wody za mało i nie dadzą rady...oj dobrze , że mam sąsiadów i to jeszcze takich co handlują super sprzętem. No i mam cudna pompę i odkurzacz co ta cholerna wodę zbiera. Niektórzy mnie po prostu olali:)))) a że w nocy trzeba było wstawać i ta wodę odpompowywac to co sie obudziłam to się rozbudziłam i tak powstała kamizelka.  Jeszcze nie pozszywana. Robiona bez wzoru prosto i bez uzywania rozumku. Podwójnym ściagaczem. Grube druty gruba podwójna włóczka...ot i wyszło coś takiego

woda opanowana a w kamizelli brakuje jeszcze jakiegos fajnego guziorka żeby spiąc tak na środku

wtorek, 28 września 2010

zapasy na zimę:)

pogada piękna bardzo, u nas od 2 dni bez maleńkiej przerwy leje , pada i znowu leeeeje. Makabra. Całe szczęście , że na ten wstrętny czas przyszły moje zapasy zimowe:)))) zamawiane przez necik. Częśc z Allegro
będą z tego dwie tuniki- sukienki ( granatowa i czerwona) a z kremowego moherku będzie chusta cieplaczek...chyba. Przyszło tez zamoienie z netowego sklepu, przecudnej urody 4 rózne moteczki . Jeszcze nie wiem na co...chyba na ciepłe chusty
 I ostatni zakup juz zaczęty na puchate bolerko. Znowu na 4 tygodnie sama sobie jestem zostawiona to i czasu na dzierganie będzie więcej.:))))

środa, 15 września 2010

skrzynie na skarby

hyyyy....właśnie mija połowa września. Pogoda jaka jest każdy widzi a trzeba zdać sobie sprawę , że z każdym dniem może być gorzej:))))) Pomału trzeba pochaowac letnie skarby bo skrzyń i kuferków.
o własnie takich....w moje ukochane róże
Po codziennych spacerkach z ukochanym sierściuchem po lesie pragnę zauważyć, że z dnia na dzien coraz wiecej liśći opada i są coraz bardziej kolorowe:)))) ładnie to zaczyna wyglądać ale jednak szkoda lata:)))
Tak tak...jesień idzie:))))
a na dodatek mała skrzyneczka z tym samym motywem i też w spękania
kocham ten kolor i ten motyw...a co mi tam.....myslę jeszcze o jakiś świeczniczkach albo co?:)

sobota, 11 września 2010

Gdzie są moje klucze????

Gdzie są moje klucze??? Gdzie są klucze od garażu???? Kto widział klucze od biura???? Ciągle ktos szuka swoich kluczy....znacie to??? Ja tak, i dlatego wymyśiliłam najlepsze miejsce na kluczyki "domek na klucze". Co prawda jeszcze trzeba resztę rodziny nauczyć odkładania tam kluczyków...ale jestem na najlepszej drodze.
Domek pierwszy wisi juz u mnie:)))))wybejcowany  z motywem hiszpanśkiego domku:)))
Jako dowód, że jest wykorzystywany
Ten jeszcze bezpański:(((((
a ten pod specjalne zamówienie
No i który tu najładniejszy??:)

piątek, 10 września 2010

czapa nr 2 coraz chłodniej sie robi:)))

coraz chłodniej i pada:((((( rączki trzeba zająć pracą twórczo-pożyteczną:))))
berecik z amarantowej lekko moherowej  wlóczki
ściągacz robiony na drutach reszta na szydełku
w planach jeszcze odpowiedni szaliczek:)))
Wizja mi sie zmieniła, nie szaliczek tylko chusta.
całośc robiona z Krystal (www.ornaghit.it) 45% akryl, 35% mohair 20% wełna...ciepło będzie. motek 50g 160m
czapa robiona drutami nr 4 i szydlem 4,5, chusta w trakcie:))))) druty nr 5
a chusta wygląda tak:)

czwartek, 9 września 2010

wrzesień jest piękny

Każdemu należy się troszkę odpoczynku...jednemu 2 tygodnie jednemu parę dni...nam udało sie wyskoczyc na przedłużony weekend na Mazury...polecam każdemu coś dla zmysłów i ciała:))))

tak Słonko na Mazurach do życia sie budzi 
i świeci tak ....az do zachodu, chociaż na drugi dzien pogoda inaczej sie przedstawiła
ale i we mgle ślicznie byłoa

czwartek, 2 września 2010

Misiowa czapa dla Malucha

Zeszłoroczna czapa dla Najkochańszego malucha poniżej 1metra :)))) Juz pewnie przymała:((( Zrobimy cos nowego

Beret 1- idą chłody czas sie zabrac za coś na głowę

Wrzesień się zaczął, coraz chłodniej się robi- to logiczne:)) czas pomyśleć o czymś nowym co otuli przed chłodem. Pomyślałam o niebieskim berecie
szydełkiem zrobiony...bo wielkie dziury ma...jeszcze nie na mrozy ale tak na chłodniejsze dni
Zrobił sie w "trzy sekundy" bo wielkim szydłem:))))Z bawełny dość grubej
Oj siebie jako modelki pozującej do zdjęć nie lubię Ale efekt końcowy widać. Dzięki fotografowi:))))