wtorek, 30 września 2014

9 dni na Mariolce- jaskinie i Palma

taaak, jednak nie lubie włazic do jaskiń.....jakoś mnie przytłaczaja i przerażają....ale dalam sie namówic a co raz sie żyje....I trzeba mi było pojechać daleki, żeby do jaskini wejść....zdjęcia nienajlepsze...ale wiadomo..robione telefonem i w ciemnościach dośc duzych:)))

 wielki podziw dla siły i mocy natury za stworzenie tego cuda...
 pomimo niecheci do jaskin stwierdzam, warto było:))))
 calośc zwiedzania przy muzyce Mozarta... tez fajny pomysł:)
 a z jaskini mozna prosto...tu....o tu..
 a to juz wytwór nie natury ino człowieka..najładniejszy hyba hotel na wyspie:))))Trójkąt...
 Ponowna wizyta w Palmie...na lodach lodach mniam mniam...
 bluzunia typowo letnia z "dość" duzym dekoldem:))))
 znowu ze sznurka na drutach 10 ...poszły dokładnie 2 motki
 kolory raczej niemroczne a letnie
 pomimo grubości sznurek bardzo nadaje sie na letnie twory:))))
 bawelna 100%
 Bluzunia robiona podobnie jak Mortycja tak ,ze lewa to prawa:)))) znaczy oczka lewe..chyba ładniej to wygląca niz na prawej stronie
 pozszywane tez w widoczny sposów..jakby na lewej stronie...z tego jestem zadowolona, pierwszy raz tak uczynilam
 dekoldzio wykończony szydłem
 ...no i jest selfiiii
 lody moje lody.....najpyszniejsze to..............lemonka z bazylia.......tak tak wiem brzmi może dziwnie ale smakuje wybornie.....
pozdrawiam serdecznie

1 komentarz:

  1. Śliczna bluzeczka :-) Wspaniałe kolory i świetny dekolt - takie lubię najbardziej :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń