taaak, jednak nie lubie włazic do jaskiń.....jakoś mnie przytłaczaja i przerażają....ale dalam sie namówic a co raz sie żyje....I trzeba mi było pojechać daleki, żeby do jaskini wejść....zdjęcia nienajlepsze...ale wiadomo..robione telefonem i w ciemnościach dośc duzych:)))
wielki podziw dla siły i mocy natury za stworzenie tego cuda...
pomimo niecheci do jaskin stwierdzam, warto było:))))
calośc zwiedzania przy muzyce Mozarta... tez fajny pomysł:)
a z jaskini mozna prosto...tu....o tu..
a to juz wytwór nie natury ino człowieka..najładniejszy hyba hotel na wyspie:))))Trójkąt...
Ponowna wizyta w Palmie...na lodach lodach mniam mniam...
bluzunia typowo letnia z "dość" duzym dekoldem:))))
znowu ze sznurka na drutach 10 ...poszły dokładnie 2 motki
kolory raczej niemroczne a letnie
pomimo grubości sznurek bardzo nadaje sie na letnie twory:))))
bawelna 100%
Bluzunia robiona podobnie jak Mortycja tak ,ze lewa to prawa:)))) znaczy oczka lewe..chyba ładniej to wygląca niz na prawej stronie
pozszywane tez w widoczny sposów..jakby na lewej stronie...z tego jestem zadowolona, pierwszy raz tak uczynilam
dekoldzio wykończony szydłem
...no i jest selfiiii
lody moje lody.....najpyszniejsze to..............lemonka z bazylia.......tak tak wiem brzmi może dziwnie ale smakuje wybornie.....
pozdrawiam serdecznie
Śliczna bluzeczka :-) Wspaniałe kolory i świetny dekolt - takie lubię najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.