Lato to kalendarzowe juz sie skonczyło a u mnie jeszcze cieplo:))))))
Ostatniego dnia pobyty na Mariolce pogoda jako tako sie popsula...tzn spadlo 6 kropel deszczu i leciutenko słonce przykrylo sie chmurami....ale to był najlepszy czas zeby zaprezentowac mój szafirowy splendor.....
Zdjęcia robione ni to na plazy ni to na skałkach w mniejscu gdzie miejscowi odpoczywaja bez tych dzikich tłumów:)) bajkowe miejsce
Sweterek zrobiony z zagrodowej wełenki przecudnej urodu..scrumtious składający sie z 45% jedwabiu i 55% welny...bajka nie wełna...cudo po prostu.
Tak wygląda ulubiona plaża:)))
i żeby nie było , że bezczynny urlopik był...sie caly czas robi malenki, znowu szafirkowy swetrunio...
pomimo upału zrobiłam całkiem spory kawałek:))))
a tak wygląda na ludziu moj szafirowy splendor
Nawet okoliczne ludki dziwnie sie na mnie nie patrzyły...bo jak na początku napisałam...ochłodzenie tegoz dnai nastąpiło i mocno głupio w tym sweterku nie wyglądałam....
tym bardziej , że mieszkancy a raczej mieszkamnki tego dnia w kozaczkach i dzinsach widziałam:)))
swetrunio robiony metoda na c..... ( nigdy nie pamiętam)...w całości bez szycia:))
ażurki z tyłu z przodu i w kawalku rękawków:))lubimy sie i to bardzo...jest dość lużny jak na mnie i taki z tych dużych...
ale miły w noszeniu ciepły i taki do zamiziania
wygląda super i do spódnicy i spodni....mozna go przepasac paskiem lub nosic luzem:))
poszły 3 moteczki cuda tego....druty 4,5, ażurek zaczerpniety z jakiejs Sandry....i zmodyfikowany na własne potrzeby.....
bez guziorów...bo i po co
premiere miał udana ...w cieplych krajach spędzil czas....wyszedł do ludzi nie tylko wieczorem jak nikt go nie widzial ale i w dzien...chociaz leciutko pochmurny:)))
i tu pożegnanie z mariolka chociaz i tego jestem pewna nie na całe zycie...wrócimy tam to pewne ale za lat parę
to tak specjalnie....dla nas na do widzenia:)))))
pozdrawiam
Wspaniały sweterek :-) Cudny kolor i piękne ażury. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńA te widoki... bajeczne...
Pozdrawiam serdecznie.