środa, 2 października 2013

Pawie pióra...

Ostatnia niedziela września okazała sie pogodowo bardzo łaskawa:))))
 Nie marudzę na pogodę bo i tak jest OK, co prawda juz dzisiaj zimno i popaduje...ale co tam....jest OK
 Sezon czapkowo, szyjogrzejowy uważam za otwarty...pierwsza jesienna czapa jest:))))

a że jeszcze zimno mocno nie jest to czapka i szyjogrzej tez mocno nie ciepła:))) nawet 1% wełny w sobie nie ma:) sam akryl 100%, 

 Vesper wiecej że zadowolona ze spaceru niedzielnego ...swoje 5km przeszła:)))no nie sama razem z pańcią
 czapeczka robiona najprościej jak ino mozna...tylko prawo i 4 cm ściągacz...taka akuratna na taka pogodę
 az miło było pochodzić po lesie...... to słoneczko:)))))

 niestety kolory na zdjęciu robionym telefonikiem nie oddaja jaskrawości koloru włóczki:((((
 szyjogrzej robiony na okragło francuzikiem....takim więcej że lużnym....a na brzuszku i pleckach ma rozcięcia...coby łatwiej było nosic łatwiej i wygodniej:)))
 kolory specjalnie do kurty dobierane...chociaz te pióra pawie to raczej do wszystkiego pasować będą

 Na czapke i szyjogrzej poszły 2 moteczki ....no zostało na półrękawiczki:))))))
 ...a dokupię jeszcze jeden motek i se machnę beretkę


 o i pieniek ubrany ,zeby mu ciepło było:))))
  a tu motek w całej krasie:)))) 100% akrylu ale milego w robocie i noszeniu.


1 komentarz:

  1. Cudny komplet. Wspaniałe kolory.
    Piękne zdjęcia :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń