Jesień.....chyba najbardziej lubiana przeze mnie pora roku...no nie żebym kochała deszcze i niska temperature...zdecydowanie wolę ciepło i calodzienne słońce....ale Jesien ma swój uroku ogromny:)))))W slońcu wrzesniowych zaczyna mienic sie cudnymi kolorami....tak pieknymi ,że człowiekowi chce sie zrobic z jej kolorów sweterek....no ale tylko ona tak potrafi mieszac kolory...niestety:)))
Wiem wiem...nikogo na grzybki nie zapraszam a to było raczej fotobranie a nie grzybobranie...ale te mało zjadliwe cudne przeciez są
cudenka ....te kolory i malekie biale kropeczki...tylko przyroda potrafi wykombinowc takie coś:)))
tak wiem...zachwyciły mnie i juz, urzekly po prostu ale piekności trza uwiecznic na zawsze,,nawet w sweterku z takimi kropkami człowiek by pochodził....
.......i nawet te blado- szare niebo urokliwy kolor ma....
...za to wieczorowa pora kolory mienia sie z każdym spojrzeniem:)))))
...moje pierwsze skojarzenie jak zobaczyłam te chmureczki to- lody truskawkowe:)))) apetyczne
Liście pomaleńku z drzew opadaja ale szału jeszcze nie ma...jak narazie to kolorki zmieniają z zielonych na żółciutkie i czerwone - oj te najbardziej lubię
Muchomorek- odmiana tym razem biała tyż pikny:)))
i purchawki..okrąglutkie i tłuściutkie:)))
a to zjawisko po deszczu.......na kamieniach leży sobie ....kawałek drewna....po prostu.....
Vesper ,, że niby grzybów szuka...oj mądry pies mądry
a to grzyb zapewne , którego nazwy nie znam ale jak gabeczka wygląda.......
taki cudny cudak
...i jesienne kwiatki polne juz chyba te ostatnie?:)
haaaaa....i znowu moi jezienni faworyci....grzybusie muchomorki.....
...a drutowo ...no coż sie dzieje ale pomaleńku pomaleńku...tunika w kolorze wrześniowego nieba powstaje.....z mojej ulubionej Baby Alpaci Silk Dropsa....w zapasach włóczkowych gdzieś tam skryte było 5 motkow i sie dzierga:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz