piątek, 24 sierpnia 2012

Rubina

i znowu na czerwono, trudno...lubię i już.
Bluzeczka robiona od góry ...z lekutkim dekoldzikiem. Włóczka - bawełna 100% ze starych zapasów:))))
Druty 3,5 i 4.
Robiona w ciepłe dni więc bez udziału rozumku. Oczka niepoliczalne...nabrane na oko....ale sie udało dopasowac bez prucia nawet jednego:))))




rękawki gładkie, tył gładki zakończony ściągaczem, przód to moja wariacja na temat njzwyklejszych na swiecie warkoczy   tylko poplatanych po mojemu. Wzór zaczyna sie od biustu, kończy na ściągaczu i rozchodzi sie na boczki







1 komentarz:

  1. Piękny i niesamowite, że wyszedł taki bez liczenia oczek - masz ogromne doświadczenie :-)

    OdpowiedzUsuń