wtorek, 21 grudnia 2010

praca wre......

Hurra pomimo ustawicznego braku czasu...w tak zwanym międzyczasie pomiędzy robotą konieczna a poszukiwaniem czasowstrzymywacza...( nie znalazłam- ale zamówiłam od Gwiazdorka...może sie zlituje i przyniesie) udało mi sie zakończyc sweterki sztuk 2 ...rozpoczęte gdzieś ok pażdziernika....no tempo zawrotne
powyciągał się ładnie i już jest na ludziu...ludź bez twarzy bo ludziowe worki pod oczami całą twarz mu zasłaniają.....innym razem z twarzą :)))
troszke trzeba go jeszcze ponaciągać bo nie leży tak jak bym chciała.....może to być kamizel albo szal z patką:))))

no i w końcu żółciutki mój musztardowy został ukończony...swetrunio kochany...no raczej kamizelka :))))

i na ludziu....
a jeszcze sie pochwalę........Mikołajek przytachał....śliczności takie.....cienizna straszliwa...podwójna nitką trzeba bedzie robić ale mam juz wizję....śliczna alpaca lace..100% baby alpaca 400meterów w moteczku.....trzeba pokończyc te pozaczynane i zabrać sie za realizacje wizji
pozdrawiam wszystkich:))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz