środa, 8 grudnia 2010

Bobik, Vespi i ciacha

Popełniłam ubranko dla najmniejszego członka rodziny........żeby mu ciepło w plecki było. Nie był zadowolony jak kazaliśmy mu pozować do zdjęcia:)))
...i jeszcze ubranko na ręce pańci:)
golfik:)))
Nasza Vespi pozazdrościła ubranka kuzynowi i dała sobie ubrać mój szyjogrzej...mój czy już nie mój:)))
a teraz z innej beczki...zachciało mi się czegoś słodkiego...wyszperałam w necie na innym blogu cudo przepis...bez mąki....to juz wiadomo specjalnie dla kogo te ciasteczka...robią sie błyskawiczne....
po upieczeniu wygladają jak kokosanki z dżemem:)))))) a są z kleiku ryzowego...trudno uwierzyć , co?:))))
są pyszne....zapraszam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz