W tak zwanej przerwie między jednym duzym projektem a drugim...powstały chusty jako eksperyment twórczy:)))
Sama idea noszenia czegokolwiek owinietego wokoło szyjki jest mi bardzo ale to bardzo bliska...wiec powstały to one:))) Co prawda żadna nie jest moja...obie maja juz właścicielki ale na 100% na tej bazie powstaną kolejne....
Za modela pozowało mi drzewko :)))
zielonkawy maskujący wykończony maleńka koroneczka
W brązowym ćwiczyłam rzedy skrócone
Pozdrawiam i dużo słońca życzę
Piękne chusty :-) Cudne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.