Przez ostatnie dwa dni czuło sie w powietrzu wiosnę, cud miód malina:))
Wreszcie udało mi sie obfocić kolejny golfik, taki luźniejszy cieplutki i kochany. Skończony został juz w listopadzie...moszony prawie od razu no ale ze zdjęciami to juz był problem.
Włóczka chmurkowa jak zawsze przecudnej urody miękkości i koloru.
poszły na golfik niecałe 3 motki, z resztek jeszcze powstała czapa:)
zwykły zwyklaczek ale bardzo sie lubimy
pogoda mało lutowa:)
jedyny bajer to troszkę inny wzór na rękawkach, ryż:))
Jak zwykle mój ulubiony fasonik...reglan robiony bezszwowo:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz