Tak to już jest, że jak robisz sobie przerwę w czymkolwiek to potem trudno do tego wrócić...tak jest z bieganiem, rowerek czy blogowaniem..tak też było i w moim przypadku.
Ale żeby nie było , że nic się nie działo. Działo sie działo
to powstawało od listopada...ale jakoś tak się ułożyło, że do zdjęć albo pogoda byle jaka, albo samopoczucie niekoniecznie....i tak sie uzbierało
To zwykły golfik, zwyklaczek z szerszym golfem:) Taki co to-to szyjki nie ściska za mocno
Wzór ..właściwie bez wzoru bo zwykły reglan robiony od góry ino że z dwóch kolorów
włóczka to Filcolana arwetta, jedna z moich ulubionych, robi się milo a nosi jeszcze milej, nie mechaci sie za bardzo nawet po praniu a skład smakowity , cieplutki i milutki
Fotografem było dziecię...Dziekuję jak zawsze za fotki.
A w czasie około światecznym powstało z 10 czapek....wszystkie znalazły juz nowy dom i głowy do noszenia:)))
Fantastyczne prace :-)
OdpowiedzUsuńGolf piękny - doskonałe kolory dobrałaś. Pasuje do Ciebie :-)
Pozdrawiam serdecznie.