Uwielbiam, uwielbiam truskawki, teraz jest sezon wiec pochłaniam ogromne ilości, ale żeby troszke smaku zachować na potem robię dżemiki. W zeszłym roku robiłam tylko truskawki same samiutenkie. W tym roku oszalalam na tle wariacji truskawkowych. Powstały juz truskawki ze świeżą mięta ....niebo w gębie a teraz pora na....
truskawki z bazylia:)))) że niby nie pasuje ? oj pasuje pasuje ...a jak pachnie
do "gara" poszła cała bazylia ..ale i tak chyba troszke mało:)))posiekana drobniutko, do tego sok z 2 limonek:)))
"gospodyni" w fartuszku ,żeby sie nie obfajdała
teraz 1 kg truskawek
zmiksowanych ale nie na miazge , na takie wieksze kawałki
i 20 minut w temperaturze 100C
słoiczki juz czekaja...czekały czekaly i sie doczekaly
Nastepnym razem dam więcej bazylii i dorzuce 5 minut przed koncem:)))) pychota
teraz bedą czekały na takiego jednego co je lubi:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz