Jakoś tak się dzieje, że obojetnie jak zrobie wyliczenia to i tak zostanie mi troche włóczki. Chociaz lepiej jak zostaje niz miałoby zabraknąć. Ten sweterek powstał z resztek szarego zeszlorocznego, czerwonego jeszcze nie obfoconego i fiordowego wiosennego. Z pomieszanie z poplątaniem powstal o taki..
Robiony bez wzoru z "głowy" nie wymagał myslenia i częstego zerkania:)) Ścieg francuzki, robiony od gory bezszwowo
Bond jak zwykle udaje , że nie rozumie słowa nie dotykaj, nie wolno:)))
musial po swojemu dzieło wytarmosić
Sweterek dośc długo czekał na sesje..a bo to za gorąca, a bo to za zimno, za deszczowo i za wietrznie...No trudno jak sie mieszka nad morzem to zawsze wieje...
Wyszedł taki oversize...dość długi ale taki mial byc w zamyśle. Potrzebowalo sweterka nie malenkiego tylko takiego co i pod niego ubiore bluzke czy koszule taki luzniejszy mial byc , ze jak z Vespi do lasu pójde to mi zimno w nerki:)))) nie będzie..no taki 100% zwyklak
Kolory łaczone przypadkowo, bez planu ale z efektu jestem zadowolona
Dekold w dosc duze V
Rękawki reglanowe
Jedyne udziwnienie i ozdoba to wrabiane maleńkie kieszonki przy ściągaczu, robione kontrastowym kolorem
Po wypraniu leciuteńko sie wyciagnał ale nie widze w tym problemu..miał byc duzy
Pozdrawiam
wtorek, 16 czerwca 2015
poniedziałek, 15 czerwca 2015
Truskawkowe wariacje
Uwielbiam, uwielbiam truskawki, teraz jest sezon wiec pochłaniam ogromne ilości, ale żeby troszke smaku zachować na potem robię dżemiki. W zeszłym roku robiłam tylko truskawki same samiutenkie. W tym roku oszalalam na tle wariacji truskawkowych. Powstały juz truskawki ze świeżą mięta ....niebo w gębie a teraz pora na....
truskawki z bazylia:)))) że niby nie pasuje ? oj pasuje pasuje ...a jak pachnie
do "gara" poszła cała bazylia ..ale i tak chyba troszke mało:)))posiekana drobniutko, do tego sok z 2 limonek:)))
"gospodyni" w fartuszku ,żeby sie nie obfajdała
teraz 1 kg truskawek
zmiksowanych ale nie na miazge , na takie wieksze kawałki
i 20 minut w temperaturze 100C
słoiczki juz czekaja...czekały czekaly i sie doczekaly
Nastepnym razem dam więcej bazylii i dorzuce 5 minut przed koncem:)))) pychota
teraz bedą czekały na takiego jednego co je lubi:))))
truskawki z bazylia:)))) że niby nie pasuje ? oj pasuje pasuje ...a jak pachnie
do "gara" poszła cała bazylia ..ale i tak chyba troszke mało:)))posiekana drobniutko, do tego sok z 2 limonek:)))
"gospodyni" w fartuszku ,żeby sie nie obfajdała
teraz 1 kg truskawek
zmiksowanych ale nie na miazge , na takie wieksze kawałki
i 20 minut w temperaturze 100C
słoiczki juz czekaja...czekały czekaly i sie doczekaly
Nastepnym razem dam więcej bazylii i dorzuce 5 minut przed koncem:)))) pychota
teraz bedą czekały na takiego jednego co je lubi:))))
sobota, 13 czerwca 2015
Uwolnic druty
Praktycznie cały maj upłynąl mi na akcji...."uwolnic druty". Miałam pozaczynane 3 sweterki i jakoś nie mogłam z miejsca ruszyć. A tu Majdarling obiecał, że zabierze na targi do Berlina..no wiadomo jak targi to i zakupy..a jak zakupy to potrzebne będą druty. Wiec dziergały sie swetrunie dziergały..aż się wydziergały
Jeszcze nieobfocone bo nadworny fotograf wyjechał..ale pomaleńku powoleńku
W berlinie nabylam droga zakupu same cuda i dziwy i nawet juz jedna letnia bluzunia jest machnieta..ale najpierw zajawka na zaległości
zawsze zostana jakies resztki więc tym razem wykorzystane do ostatniego metra:)
Bond jak zawsze pomocny:)
ty sie sam robi:) kaptur, i poniżej już przyszyte guziki
Jeszcze nieobfocone bo nadworny fotograf wyjechał..ale pomaleńku powoleńku
W berlinie nabylam droga zakupu same cuda i dziwy i nawet juz jedna letnia bluzunia jest machnieta..ale najpierw zajawka na zaległości
zawsze zostana jakies resztki więc tym razem wykorzystane do ostatniego metra:)
Bond jak zawsze pomocny:)
ty sie sam robi:) kaptur, i poniżej już przyszyte guziki
Subskrybuj:
Posty (Atom)