No i stalo się...mamy listopad...dziwny troszke bo cieplutki i słoneczny...czyzby to to wlasnie jest ocieplenie klimatu....oj to ja poproszę..
A u mnie zaczęło się..pomału i bez pośpiechu ale juz czas...na zrobienie prezentów gwiazdkowych...a co w TV i radio juz słychac muzyke świąteczna to i ja mogę...
Sweterek w jerzynowo-jagodowych kolorach, wiecej , że szlachtny w składzie
Jedwab z alpaka ta najdelikatniejszą, pomieszane z wełna z kaszmirem...ot taki składzik....
reglanik robiony od góry.....góra gładka dopiero na dole ażurek.....to samo na rękawkach
fason raczej z tych takich pudełkowych czyli dośc luźny....
cieplutki..kolor oczywiście za diabła cięzkiego nie taki jak w rzeczywistości...no trudno...tak to juz jest z aparatami, telefonami i kolorami....
a tu jeszcze z guziorami , chociaz do końca nie wiem...czy one zostaną
Nowy właściciel a raczej właścicielka nie buszuje po internacie...tak więc mała szansa coby obaczyła prezent przed czasem:))) na mam nadzieję
Dla siebie takie pudelko zrobiłam w zeszłym roku w kolorze mandaryny....u mnie sie sprawdził...
Rewelacyjny sweterek :-) Cudny kolor i rewelacyjny fason. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.