To juz chyba ostatnie zdjęcia w cudnych okolicznościach przyrody......cóż idzie jesień wielkimi krokami....chociaż i tak nas rozpieszczała...było cudnie
to juz oczywiście nie ciepłe morze ino nasze krajowe......juratowe:))))
oooo i Vespi sie załapała na fotke... Na sweterek poszły 3 preceli tejże cudnej wełenki 100% i co najwazniejsze wcale niegryzie:)
Welenka zakupiona u Chmurki..kolor niestety nie prawdziwy na moich zdjęciach.....szkoda bo to mieszanka zieleni w różnech ocieniach, fioletu, granatu i niebieskiego...cudo Kolor troche mi sie skojarzył z kolorami Matki Ziemi....i stad ta Gaja
welna sama sie przerabiala takim cudem jest......
Sweterek z zalożenia robiony od góry...głównie z myślą o tym że nie znam włoczki i ceikawe no jaką długośc starczy...starczyło ...i nawet zostało na taki......hyyyyy luzny komin...chyba
Najpierw mysl była taka żeby zrobic sweterk pudelkowy czyli luźniejszy...ale szybko myśl sie zmieniła...na tradycyjny dopasowany....
z przodu wzor warkoczowy..chyba z Sandry..takiej zabytkowej
te same warkocze równiez od wewnetrznej strony rekawka
wieje wieje....trzeba na garba coś narzucić:)))
Dziecko zdjęcia robilo..i troche się załamala że rodziców ma "wariatów" no trudno...rodziny sie nie wybiera
a Vespi mysli sobie Ty pancio kop kop..a ja potem ci to zabiorę:))) piach najładniejszy na swiecie to fakt bezdyskusyjny
Guzior w liczbie sztuk 1- niby perelka
i troche warkocza w zbliżeniu
jak mowiłam włóczki zostało...na golfiko-komin........do welenki jeszcze wróce...
pozdrawiam
Wspaniały sweter :-) Cudne kolory - o dziwo w motku mniej mi się podobają niż w gotowej robótce...
OdpowiedzUsuńWarkocze rewelacyjne - bardzo mi się podobają :-)
Ale najbardziej podobają mi się zdjęcia - są doskonałe.
Pozdrawiam serdecznie.