wtorek, 1 lipca 2014

Niebieski melanż

Mogłoby się wydawać , że sweterek ten powstał w radości słońcu i prostocie.....o nie... rodził sie w bólach.
 Kłębuszki na niego dotarły do mnie juz prawie rok temu....ale  jakoś nie miałam planu co z tych kłębuszków zrobić..... Robiłam...prułam i tak w kółko...pojedyncza nitka jakos mi za cieńko było ......
 Pogoda dosyc przyjemna była w maju...bo wtedy powstawał...i własciwie same siedzenie na słoneczku bylo przyjemne więc to prucie mało mnie obchodziło......kawka,.... słoneczko...druty...o
 Dopiero po jakims czasie jak pokręciłam wkoło paluszka dwa kolory razem...olśnilo mnie....o to będzie to czego szukam.....
 ...i od tech momentu poszło juz gładko i prosto...tak jak sam sweterek. Robiony od góry.....oczkami lewymi
 Kieszonki na prawo...robione od razu, wrabiane
 W plisie ..przyznaje bez bicia zapomniałam zrobic dziurek na guziczki...ale i na to znalazł sie sposób...przyszyłam duże zatrzaski w liczbie trzech sztuk..

 Ile włóczki na niego poszlo ..przyznaje nie wiem...zamówiłam bezwagowo..znaczy nie w motkach po 50 czy 100g tylko jakos tak inaczej....a że juz jakis czas temu to ....skleroza ...skleroza
 Sklad to wełna pół na pół z bawełna...milaste bardzo
 Na swoja sesje fotograficzna musial troszkę poczekac bo od dobrych paru dni caly czas pogoda do bani...dzisiaj troche łyse wylazlo i poświeciło to i sie udało
 Nosi sie go super i wiem już , że sie polubimy na te chłodne letnie dni
 Po praniu nic sie z nim nie dzieje....czyli wszystko OK

1 komentarz:

  1. Rewelacyjny sweterek! Świetne połączenie dwóch kolorów. Ale najbardziej podoba mi się dekolt :-) Jest doskonały - świetny miałaś pomysł z wykorzystaniem zatrzasków.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń