Pierwszy udzierg z Leizu worsted - Julie Asselin zakupionej u Chmurki, kolory Confiture i Henry2.
Kolory jak zwykle cudne, gatunek włóczki pełen luksus, jednak dla mnie troche za gruba i tym samym za ciężka.Ale ale....ten projekt bardzo mi przypadł do gustu...na gwałt potrzebny był sweterek - marynarek taki do narzucenia otulenia i chłodu pogonienia...
Wzór prosty..ryż, idealnie pasujący do grubaśnej włóczki
Problem jak zawsze z doborem guzików:)
Robiony od góry metoda na C..chyba troszke za mocno opadły mi ramiona..ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza..nawet wyszło bardzo OK
Zdjecia robione podczas weekendowego wypadu nad jeziorko, całorodzinnego...każdy robił co chciał więc męska część rodziny dała nura:))
tego dnia wiało niemiłosiernie.....co zresztą widać po zdjęciach
Upatrzyłam sobie leśny tron...
ooo a tutaj mam kieszonkę..
wieje wieje..szybko szybko
Sweterek bardzo lubie ..brakowało mi takiego "wiekszego" nie całkiem blisko ciała..takiego co można go nawet na golfik zarzucić...
Cieplutki milutki niegryzący nic a nic:)))
Kolorowy i radosny. Wzór własny a głowy.. wykorzystana jedynie metoda na C.
Pozdrawiam i jak zwykle dziękuje fotografu memu tym razem córce:)))
Cudna mieszanka kolorów :-) Idealny sweterek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.