I znowu czerwony, co właściwie wcale nie jest dawno. Czerwony w prawie wszystkich odcieniach jest moim ukachanym...kolorem rzecz jasna.
Ten swetrunio powstał jeszcze jesienią ale zawsze coś a to pogoda do focenia nie taka a to nastrój nie taki...noszony był wielokrotnie ale premierę ma dopiero teraz.
Zrobiony z Dream in Color, Jilly , zużycie to niecałe 3 motki, nawet 2,5, bo całkiem dużej wielkości kłębuszek pozostał. Wełenka z Chmurki. Druty 3. i tak oto sie prezentuje.
Jakoś tak z rekawkami był problem dośc duży bo jakąś chinską metoda je wrabiałam..i muszę powiedzieć , że ta metodę stosowałam dwa razy- pierwszy i ostatni:)))
Tym razem robiony od dołu bo wymagał tego wzór na pleckach
Wzór zaczerpniety z zeszłorocznej jakiejś Sandry tylko odwrócony tak ażur był z przodu. A mnie urzekł sweterek Justyny właśnie z ażurem z tyłu i ten mój to luzna interpretacja:)))
Fotograf ustawiał i ustawiał a papucie i tak sie załapały ( mogłam wyciąć ale po co?:)
Oczywiście startuje w tegorocznych "mistrzostwach głupich mim" i cały czas ćwiczę
Przód jak przód...a teraz najważniejsze TYŁ....mniam
takie łapeczki nabyłam ostatnio:)))
No i typowo głupie....miny
Pozdrawiam
piątek, 25 marca 2016
sobota, 12 marca 2016
Golfik z dzyndzlami:)
Golfik z dzyndzlami powstał z włóczki o szlachetnym składzie wełna z jedwabiem, w proporcjach zapomnianych bo wełenka w pudle poleżała ze dwa lata i banderolka gdzies zagineła. Wełenka miła w dotyku, niegryząca i samosunąca po drutach
Miałam 3 motki :dwa niebieskie i jeden brązowy........myślałam myślałam i taki oto pomysł wpadł mi do głowy. Przodziki brązowe to wzór z jakiejs Sandry, niebieski juz gładki i tylko lekko nietoperzowaty.
Jest to luźna inspiracja i wariacja jednego ze swetrów Asji
Zdjęca robione w marcu a mroczne jak w listopadzie ..co zrobic taki klimat
Piesu błąka sie po lasu:)))
Niestety zdjecia wykonane samemu. Na drzewku to jeszcze ja cię mogę ale weź tu samemu zrób sobie zdjęcia ...telefonem i nie tylko paszczy ale głównie nie paszczy bo sweterka:) no wyszło jak wyszło...a że i tak swetrunio sie naczekał obfocenia od października to musi byc jak jest
Przód i tył sa identyczne..niestety nie było jak foty strzelić
W rzeczywistości troche sie marszczy jak powyżej ale ma to swój urok
dzyndzel słuzy do luźno puszczenia lub lekutkiego sciągnięcia
Pozdrawiam
Miałam 3 motki :dwa niebieskie i jeden brązowy........myślałam myślałam i taki oto pomysł wpadł mi do głowy. Przodziki brązowe to wzór z jakiejs Sandry, niebieski juz gładki i tylko lekko nietoperzowaty.
Jest to luźna inspiracja i wariacja jednego ze swetrów Asji
Zdjęca robione w marcu a mroczne jak w listopadzie ..co zrobic taki klimat
Piesu błąka sie po lasu:)))
Niestety zdjecia wykonane samemu. Na drzewku to jeszcze ja cię mogę ale weź tu samemu zrób sobie zdjęcia ...telefonem i nie tylko paszczy ale głównie nie paszczy bo sweterka:) no wyszło jak wyszło...a że i tak swetrunio sie naczekał obfocenia od października to musi byc jak jest
Przód i tył sa identyczne..niestety nie było jak foty strzelić
W rzeczywistości troche sie marszczy jak powyżej ale ma to swój urok
dzyndzel słuzy do luźno puszczenia lub lekutkiego sciągnięcia
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)