Słońce upał....tropiki...huuuura nareszcie i u nas ciepłe lato:)))))))
W rocznicę Powstania Warszawskiego ( data wcale nie specjalnie wybrana) ruszyliśmy na podbój Berlina.
Pierwszy przystanek prawie Szczecin...czyli Przemocze ( kto wie ten wie , kto nie to...trudno...)
To ustrojstwo dziwne to nic innego jak nowa Opera Szczecińska...rózne opinie o jej piękności dane mi było słyszeć ale jak dla mnie to super
W między takj zwanym czasie budowano scene dla Nelly F......a do portu zbliżały sie największe i najpiękniejsze żaglowce świata:)))))
Rano wstać...i nach Berlin.....
Budynek Reichstagu...niestety pani Angela M nie zaprosila na kawkę:)))) może Jej nie było:))))
Łazimy sobie ...z ustrojstwem na uchu co nam opowiada w języku "jakim chcesz" nawet po polskiemu:))) co widzisz i gdzie jesteś....
w tym czymś ze luster zrobionemu to w środku ponoć system wentylacyjno-klimatyzacyjny sie znajduje...ale wizualistycznie to fajne to-to
no...baaaa kawki trzeba bylo sie napić...i pooglądać "ciekawych ludzi":)))
Brama gdzie Janek z "4 pancernych" flage zatykał.....
oo a tu zagadka dla bardzo spostrzegawczych:))))))))w tle oczywiście powyższa brama
chyba najbardziej znany budynek czy budowla w Berlinie.......
i widoczki z niej.....
to takie kwadratowe to berliński Info-Box...Gdynia tez ma nowy:)))))
i Reichstag z innej perspektywy:))))
po DDeRowskie wspomnienie......ludzik stoi......ludzik idzie...ponoc ino tam sie takowe ostało
aaaaa tu przejazd po części wschodniej Berlina...wcale nie można odróżnic co wschód co zachód:))))
.........no i jakby Berlin zdobyty.......wrcacamy przez obrzeża:))))) outletowe:))) do Przemocza:)))))
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz