Precelek dlatego, że na tzw pierwszy rzut oka włóczka która przyjechała z Zagrody skojarzyła mi sie z precelkiem. I tak zostało. Włóczka wręcz przecudnej urody , mięsista, delikatna a ciepła. Wymarzona cudowna i juz ....zakochalam sie do tego stopnia , że jeszcze czerwona i czarna sobie sprawilam...na kardiganki z długim rekawkiem...a jeszcze jest wyjatkowo wydajna...w sklepie netowym były tylko 3 precelki i wedle moich wyliczen miało starczyc na kamizelek...a tu prosze wyszedl sweterek i jeszcze troszke klębuszka- puszka:)
Sweterek robiony najprościej na świecie a i tak wygląda superowo...w realu lepiej niz na foto...ate to wiadoma sprawa:))
druty nr 5 włóczka venezia worsted z Peru 70% merino i 30% silk...CUUUUUUDO wyszło z 2i 3/4 moteczka, rozmiar S
poniedziałek, 30 stycznia 2012
piątek, 27 stycznia 2012
2012- telegraficznie
Tak wszystko sie sprawdza koniec świata sie zacząl razem z początkiem 2012 roku...no nie żeby jakies tam globalne kataklizmy...trzesienia ziemi, wybuchy wulkanów czy powodzie.....ale u mnie sie zaczął. Przez miesiac prawie reanimowany był mój dysk twardy...no diochel przeklęty siadł i powstac nie chcial a na mni oprócz bardzo ważnych rzeczy jeszcze ważniejsze moje zdjątka :)))))) ale udalo sie pomału pod respiratorkiem dochodzi do siebie..będzie dobrze.
Potem siało ustrojstwo zwane aparatem fotograficznym...no koniec swiata
teraz pamalenku bede nadrabiac zaległości...pozdrawiam
Potem siało ustrojstwo zwane aparatem fotograficznym...no koniec swiata
teraz pamalenku bede nadrabiac zaległości...pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)