...moja żona ma na drugie Pomyłka......ale tu nie o taka chodzi. Włóczka zamówiona z netu...z jakiejś mało mi znanej pasmanterii miała być pomarańczowa...powtarzam pomarańczowa...a jest ceglasta jaka....taka byle jaka.....raczej mdła:))))) no co zrobić rok przeleżała w najczarniejszej dziurze ...i wylazła....przecież nie wywalę....no i powstała Pomyłka....
bluzunia powstała bez liczenia na tzw OKO......robiona od góry tradycyjnie reglanem.......z przodu małe rozcięcie...z tyłku ozdoba w postaci ażurowego prostego wzoru
Robiona bezstresowo...albo sie uda albo nie.....
w miarę jestem zadowolona.....ale chyba troszku za długa wyszła:))))) trudno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz