środa, 5 lipca 2017

Jak gruz to chyba tylko koparką

O rany o jeny...juz nie ekipa sprzątająca do odkurzenie bloga tylko pan koparkowy w koparka coby ten gruz gdzieś przemieścić. działo sie sporo, sporo tez udziergów powstało , nawet częśc jest obfocona...ale jakoś tak wyszło......nic to nadrabiamy zaległości dzisiaj dwie bluzunie.
pierwsza bawełniana fioletowa czy tez śliwkowa robiona od góry...bezszwowo, bo szyc nie lubie:)))
o taka..




 druga to bluzunia z Lenki czyli lun. podczas robienia miałam wrażenie że zbroje dziergam...dopiero po praniu i wymaltretowaniu stała sie miękka:) na lato doskonała




to tyle...szybko szybko nadrabiamy zaległości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz