poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Mój At Dawn

Dawno, dawno temu może ....nabyłam droga zakupu wydawało mi sie , że cudo włóczke, alpake Arwetty. Po 3 moteczki z roznych kontrastowych kolorów..i zaczęły sie schody, bo po pierwsze to ja i ta alpaca za Chiny Ludowe sie na gołe ciało nie polubimy..no nie i koniec, gryząca jest niemiłosiernie a po drugie..to ten seledyn to i owszem ale ten fioletowo-buraczkowo-nie wiem jaki to w moje gusta nie trafił. I lezały sobie schowane na dnie pudeł ogromnych..aż zoabaczyłam na blogu Asji - At down wedle przepisu Joji Lacatelli...i mnie walło z sil calych i zarówa mi  sie zapaliła...i juz
 i dziergał sie pomalenku.
 i tem fioletocostam..wcale mi sie nie podobał..ale dziergał sie dziergał, juz nawet pomysł był coby oddac w chętne ręce...

 Bond pomagal lub przeszkadzał jak umiał. No i tak sobie myślałam, że mi jakos z chustami nie po drodzę , że czapki i szale to i owszem i nawet bardzo chętnie ale sama idea chusty jakoś do mnie nie przemawia..ale to-to  to raczej szal właśnie a nie chusta.
 I wczoraj wreszcie cud miód pogoda nastała ...mozna było gniota zaprezentować...fakt wiało niemiłosiernie ale tak juz jest jak sie nad morzem mieszka zawsze wieje tylko raz mniej a raz więcej
 Poranny spacer w poszukiwaniu madelu na chustootulacza...

 a i znalazłam samotnego co na ławeczce sobie przysiadl ...
 no to ja przy nim siup i pytam grzecznie czy moge omatać...


 aa i jeszcze uwaga najważniejsza. Nie nawidze wprost miec koncówków różnych dyndających wiec zaporzyczylam od Asji jej pomysl na frędzle, no poprostu sa genialne:))
 popołudniu juz wiac niemiłosiernie zaczęło więc " szibko szibko " zdjęcia robić
 prosto w oczy wiater dymal a co...więc oczęta przymruzone i mina kwaśna, ale jednak szalootulacz gral na zdjęciach pierwsze skrzypki:)

 I teraz tak sobie myślę , że zostanie ze mna ten szalo- chust o nieokreslonym fioletowym kolorze. który to kolor tylko w slońcu wygląda wlaśnie tak...bo bez słonca to on wygląda calkiem inaczej, niestety.


 w najgorszym razie za żagiel może robic jak juz sie znudzi być chustą
Dzisiaj wieje jeszcze mocniej....oj na morzu musi bujać.
Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Wspaniała szalo-chusta :-) Piękne kolory... nie rozumiem, jak mogą Ci się nie podobać... Jak dla mnie są doskonałe !
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń