piątek, 29 sierpnia 2014

sierpien w czerwieniach

Tak znowu w czerwieniach...moich ukochanych i nie o kolor jabłek chodzi.......
 Warkoczowa bluzeczka  100% bawełny....resztki zdobyte w dalekich krajach...
 Warkocze robione na chybil-trafil...bez planu i rozrysowania żadnego
 wyszło jak wyszlo...ale z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona
 Robiony od góry bez szywania, troszkę za krótkie rekawki...ale włoczka wykorzystana do końca...
 Bluzunia była "chodzona" w zimniejsze dni lata...chociaz o dzięki Ci pogodo..byłaś dla nas łaskawa tego lata:)))))))
 Sierpień tez jest OK ...chociaz juz nie taki upalny....nic to bedziemy sie nosic teraz bez upałów:))))
 Swetrunio taki akuratny na teraz na te +20C
 lato lato...a to jeszcze nie koniec lata...przynajmniej u mnie...jeszcze cos letniego sie dzieje na drutach...oj oj
\Jeszcze urlopik przede mna ...i cieple dni:))))
 zdjęcia robione na "wariata " podczas spaceru ze psem i córką....dziekuje mojemu nadwornemu fotografu za zdjątka:))))

 Bluzunia wyszła prawie idealnie taka jak lubie najbardziej:)))))


 reklanik bez większych "dziur"


 o i oto ona w człej krasie moja czerwona bluzunia



1 komentarz:

  1. Rewelacyjna bluzeczka :-) Śliczny kolor i wspaniałe warkocze.
    A najważniejsze - świetnie w niej wyglądasz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń